niedziela, 6 sierpnia 2017

Drugi

Znacie aliexpress? Pewnie tak, to takie allegro, tyle - że chińskie.

Umówmy się - stamtąd trafia do nas ogrom rzeczy, chyba większość z tych, co to dostępne są zwykłemu Kowalskiemu z pensją 2 tys. na rękę.
Jakiś czas temu trafiłam na fajny gadżet w polskim sklepie internetowym z duperelkami - organizer do torebki. Cenowo 35zł z wysyłką. Pożałowałam i nie żałuję! Bo po jakiś 2 miesiącach wreszcie założyłam konto na ali, gdzie dokładnie ten organizer kupiłam za 9,11zł. Bez kosztów wysyłki w dodatku.
Przepadłam... 
W związku z czym aliexpress jest moim tanim przyjacielem w kupowaniu przydasiów do pracy (i tu pomińmy oczywistą oczywistość, że takie rzeczy powinna zapewnić szkoła - przypominam, w PL żyjemy i wszyscy wiemy, jak jest).

Jeden minus tej formy kupowania - przesyłka (ale darmowa, darmowa! czasem jest płatna, ale zawsze można identyczny produkt znaleźć bez kosztów wysyłki) idzie do nas do 60 dni. Z tym, że nie zdarzyło mi się jeszcze tak długo czekać, najkrócej to 12 dni, najdłużej, raz - 5 tygodni. Norma to 3-4 tygodnie. Czyli jeśli potrzebujemy coś na już - odpada. 
Paczuszki przychodzą z egzotyczną naklejką, z chińskimi znaczkami i zawsze powodują przyspieszone bicie serca...:



Co z czystym sumieniem mogę polecić (bo już mam w domu): kostki gładkie i kolorowe, o takie:


Są też róznościenne w BARDZO dobrych cenach, np. takie: KOSTKI ZESTAW 7 SZTUK 1,09$

Pokusiłam się też o... proce! A pewnie, na WF dzieciaki mogą strzelać piłeczkami do celu (nie, nie ruchomego...). Ciekawostka - jedna taka sama proca na stoisku na Szyndzielni kosztowała 25zł. Ja mam 2 za 14,99:


Potrzebowałam też kółeczek, metalowych, do spinania kilku zalaminowanych kart na stałe. Bez problemu znalazłam je u Chińczyków właśnie, za szaloną kwotę 6,79zł za 20 sztuk. Na kciuki - widać dobrze wielkość:


I coś, czemu nie zrobiłam realnej fotki, ale wygląda dokładnie jak na zdjęciu sprzedawcy - śmieszne, plastikowe zakładki. Za niecałe 4zł dostajemy 4 sztuki:


I coś, co może przydać się na jakąś nagrodę - ja kupiłam po prostu dla swoich prywatnych dzieci. Absolutny hit, szał i wypas - notesik do wydrapywania. W zwykłym papierniczym obok mojego domu taki notesik, ale wielkości 6x7cm, kosztuje 5zł. Ten ma wielkość 14x10cm i też 5zł. To 10 twardych, czarnych kartek (+ okładki) z dołączonym rysikiem - skrobaczkiem, którym zdrapując czarną warstwę - rysujemy. Od spodu wyłania się kolorowe tło, tworząc rysunek:


A taki komplet naklejek (12 arkuszy, wybiera się wzór - koła, serca lub gwiazdki) kosztował mnie 4,5zł:


Kuszę? Pewnie tak :) Następnym razem opiszę, jak prosto jest zrobić zakupy w Chinach. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dwunasty

Od kilku lat jednym z priorytetów MENu jest intensywny rozwój czytelnictwa wśród uczniów. Nie ma co kryć, książka (z różnych względów, równ...